sobota, 18 stycznia 2014

3♥

Viv
       Szłam za chłopakami, pogrążona w myślach. Zastanawiałam się, czemu nie jestem przy Kate. Ona zawsze była przy mnie, a ja szlajałam się za tymi frajerami. Do tego dowiedziałam się…
- Vivienne – powiedział Niall, machając mi przed oczami ręką. Zamrugałam parę razy i rozejrzałam się.  Siedziałam przy stoliku w barze. Zmarszczyłam brwi.
- Czemu masz taką głupią minę ? – zapytał Harry.
            Nie chciałam, żeby myśleli, że jestem jakaś psychicznie chora i nie pamiętam dlaczego i jak znalazłam się w tym miejscu, więc podałam im drugi powód.
- Bo nadal nie potrafię uwierzyć, że byłam taka głupia i od razu się nie zorientowałam, że jesteście One Direction – powiedziałam, po czym dodałam ostro – W sumie, kiedy popatrzy się na takiego ćwoka, jak Harry, to po prostu nawet nie da się o tym pomyśleć.
            Wszyscy się roześmiali, a Harry spiorunował mnie wzrokiem. Wszyscy zamówili sobie piwo. Nawet nie wiedziałam kiedy i mi zamówili. Widocznie musiałam coś odruchowo odpowiedzieć.
- Gdzie są dziewczyny ? – zapytałam – Dawno się z nimi nie widziałam.
- Poszły coś załatwić – odpowiedział Zayn – Dojdą do nas.
            Pokiwałam ze zrozumieniem głową i próbowałam na czymś się skoncentrować. Przy stoliku było nas sześć, piw również. Czyli wszyscy piją… Więc…
- Liam ! – wykrzyknęłam nagle – Ty pijesz !
            Liam spojrzał się na mnie zaskoczony. Czułam, jak moja twarz przybiera czerwonego odcieniu.
- UU… - odezwał się Louis – Czyżbyś była fanką One Direction ? Wiedzieć takie rzeczy o Liamie…
            Spojrzałam się na niego przerażona.
- Nie, no skądże – odparłam szybko.
- No weź, nie ma się czego wstydzić – dodał Liam.
- Nie jestem  ! – krzyknęłam.
- Przecież to widać – dodał zobojętniały Harry.
- Zamknij się – syknęłam na niego, ale ucichli wszyscy. Nie mogłam usiedzieć. Czułam się, jak w klatce. Nie na miejscu. Powinnam być z Kate… - Cholera ! Co ja tutaj robię ! – krzyknęłam. Chłopaki chcieli mi przerwać, ale szybko wstałam i kontynuowałam – Kurwa ! Skąd się w ogóle tu wzięłam ?!
- Nie rozumiem, jak możesz mieć tak dobre stosunki z Kate, skoro tyle przeklinasz – mruknął Harry, pijąc kolejny łyk piwa. Wydawał się nie zainteresowany całą sytuacją, lecz reszta przeraziła się moim wybuchem.
- Nie wiem, jak Kate mogła się w tobie zakochać, skoro jesteś takich chujem – odparłam szybko – Zmywam się stąd.
            Wyszłam. Miałam tylko jeden kierunek. Kate.
*
Harry
            Nastała cisza. Wszyscy byli zdezorientowani. Niestety, poczułem ukłucie, gdy na mnie nawrzeszczała. Skrzywiłem się i napiłem kolejnego łyka. Z każdą nową porcją czułem się coraz lepiej. 
- Wow… - skomentował nagle Louis. Wreszcie się otrząsnęli.
- Pójdę za nią – powiedział Liam, wstając.
- Czemu przejmujesz się tak tą dziewczyną ? – zapytałem spokojnie, lecz z nutą zniesmaczenia.
- Mam ją tak po prostu zostawić ? – zapytał mnie zszokowany.
- Yy… tak – odpowiedziałem i od razu upiłem kolejny łyk – Po co się mieszasz ? W dodatku w ogóle jej nie znasz. Pewnie chce sobie wszystko w samotności przetrawić.
- Mylisz się – zaprzeczył natychmiast, naskakując na mnie – Wydaje mi się, że najlepiej jest dzielić się swoimi smutkami. W twoim przypadku… jesteś udupiony, Harry. Ludzie czują się lepiej, gdy wyrzucą z siebie wszystko.
- Oh – odparłem sarkastycznie – Więc teraz chcesz zdobyć jej zaufanie, by wypłakała się na twoim ramieniu ? Jesteś taki dobry, Liaś.
- Zamknij się, Styles – rzucił rozgniewany – I lepiej więcej już nie pij.
            Wyszedł z wielkim ‘hukiem’. Roześmiałem się i napiłem kolejnego łyka. Szklanka była już pusta.
-  Co za akcja – skomentowałem – Idę po następnego.
- Nie przesadzasz, Harry ? – zapytał mnie Zayn – Co, jak co, ale nawet ty powinieneś znać umiar.
- Gońcie się – mruknąłem i podszedłem do barmana.
*
Viv
- Vivienne, czekaj ! – zawołał Liam, podbiegając do mnie. Wytarłam  rękawem nos. Oczywiście musiałam się rozryczeć.
- Czego chcesz ? – zapytałam oschle.
- Przepraszam – powiedział, ciężko oddychając, po poprzednim wysiłku.
- Za co ty mnie kurde  niby przepraszasz ? – zapytałam zła.
- Za to, że cię tu przyprowadziłem – odpowiedział szybko – Nie powinienem, zważywszy na to, że tak bardzo martwisz się o Kate – od razu posmutniałam i spuściłam wzrok – Idziesz do niej, prawda ? – zapytał ze współczuciem. Nawet o tym nie pomyślałam. Głupia ja ! Szłam po prostu przed siebie. Pokiwałam głową. Łza spłynęła po moim policzku. Nagle poczułam ciepły dotyk. To Liam starł ją kciukiem. Uśmiechnął się do mnie ciepło – Chodź, odprowadzę cię.
            Posłusznie poszłam za nim. Szliśmy w ciszy. On przede mną, ja kawałek za nim. Poczułam się głupio, że potraktowałam go tak ostro, kiedy on był dla mnie taki miły. Przyśpieszyłam kroku i zrównałam się z nim.
- Nie zostaniesz z chłopakami ? – zapytałam.
- Też nie mam ochoty tam siedzieć – odpowiedział smutno.
- Czemu piłeś alkohol ? Sądziłam, że nie możesz – dopytywałam się. Liam się uśmiechnął.
- Ale jesteś wścibska – odpowiedział ze śmiechem.
- Taki już mój charakter – odpowiedziałam, też się uśmiechając – Więc ?
            Westchnął.
- Słyszałaś te wszystkie historyjki, jak to ludzie „topią smutki w kieliszku” ? – kiwnęłam głową – Więc, topię smutki w kieliszku.
- Wow – powiedziałam, udając zaciekawioną – To takie życiowe !
            Liam się roześmiał.
- Jesteś może głodna ? – zapytał Liam, a mi zaburczało w brzuchu.
- Czytasz mi w myślach – odpowiedziałam z ulgą.
            Zaprowadził mnie do jakiejś budki z jedzeniem. Zamówiliśmy na wynos, potem Liam zaprowadził mnie na pole, gdzie zaczęliśmy się zajadać swoim jedzeniem. Siedzieliśmy na trawie, a na niebie świeciły gwiazdy. Liam musiał nieźle poznać okolice. Przez cały ten czasu był tu i czekał aż Kate się obudzi. Nie marnował czasu, jak ten dupek Harry.
- Dużo jesz – skomentował Liam z uśmiechem.
– Dlaczego zakochałeś się w Kate ? – zapytałam nagle, ignorując jego komentarz. Liam uśmiechnął się smutno, a mnie zżerała ciekawość.
- W sumie nie wiem – odpowiedział – Tak nagle podbiła moje serce.
- Opowiesz mi o tym ? – zapytałam zaciekawiona. Przyciągnęłam nogi do klatki piersiowej i objęłam je rękami. Wpatrywałam się w niego skupiona, gotowa na romantyczną opowieść.
- No dobrze – powiedział rozbawiony. Położył się na trawie i wpatrywał w niebo. Gwiazdy oświetlały jego twarz.  W tym świetle wyglądał niczym jakiś anioł. Przyprawiłby nie jedną dziewczynę o zawał.  – To było dawno, dawno temu…
- Nie przeginaj – przerwałam mu szybko, a on roześmiał się przyjaźnie.
- To chyba było, kiedy pierwszy raz  ją zobaczyłem. Wydała mi się niezwykle piękna…
- Wydała się ? – zagadnęłam, a on znów się roześmiał.
- Była, jest piękna – westchnął rozmarzony – Na początku wszyscy myśleliśmy, że Harry i Kate są razem.
- A nie byli ?- zapytałam.
- Otóż, nie. Sami to potwierdzili. Nawet nie wyobrażasz sobie, jak wszyscy się ucieszyliśmy. Każdy ze swoich własnych powodów. – roześmiał się cicho- Ale Harry  wyglądał na przerażonego. Był gotowy odgonić nas od niej. I wtedy to zauważyłem..
- Że się w niej kocha ? – zagadnęłam.
- Właśnie – zrobił chwilę przerwy -  Idiota nawet tego nie dostrzegał !  A ona go kochała… Tak było to widać.
- To czemu nie zareagowałeś, skoro miałeś okazję ?
- Widzisz… Ona naprawdę go kochała, nadal  kocha. Wiedziałem, że nawet gdyby coś do mnie poczuła i była ze mną, to mogłoby być cierpieniem dla nas wszystkich – westchnął cicho – Harry w końcu zdałby sobie sprawę z tego, co do niej czuje.  I nie mógłby sobie tego wybaczyć. Ona też by cierpiała…
- Więc zrobiłeś to dla niej ? – zapytałam wzruszona.
- Uznałem, że najlepiej będzie się ukrywać. Więc nawet starałem się utrzymywać mniejsze kontakty.
-  Co przez to rozumiesz ? – dopytywałam się. Liam spojrzał się na mnie. I roześmiał się ponownie.
- Nie mogłem się z nią tak bardzo zaprzyjaźnić. Chyba bym tego nie zniósł. Chciałem po prostu uszanować jej uczucia…. I swoje.
- Wow – odezwałam się zamurowana – Jesteś taki… taki…
- Dzięki – odpowiedział uśmiechnięty, nie dając mi dokończyć zdania.
            Położyłam się obok niego na trawie i wpatrywałam w gwiazdy. Czułam, że się we mnie wpatruje. Zamknęłam oczy i poczułam jesienny wiatr.
- Jesteś taki idealny, Liam.
______________________________________
No i kolejny rozdział.
Podoba się ?
Jak myślicie, co zrobi Harry ?
Pamiętaj:
CZYTASZ = KOMENTUJESZ !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz