Przybyłam z kolejnym rozdziałem! :)
Mam nadzieję, że spełni Wasze oczekiwania.
Rozdziały są dodawane rzadko, ponieważ jest dużo wyświetleń, ale mało ZNAKÓW ŻYCIA.
Czy mogę liczyć na pozostawienie po sobie komentarza?
To naprawdę motywuje, a dużo czasu nie zabiera. Proszę, bo nie wiem czy opłaca się to dalej pisać :)
MIŁEGO CZYTANIA ♥
♥
Viv
Siedziałam
skulona na kanapie. Czułam się, jak te wszystkie bohaterki anime. Zawsze ktoś
im kradnie pierwszy pocałunek. O zgrozo. Jeszcze nagle dowiem się, że się w
kimś zakochałam…
Zrobiło mi się
gorąco. Puls mi przyśpieszył. Złapałam się za głowę. Co się z tobą dzieje,
Vivienne ?!
- Wszystko w porządku ?
– zapytał zmartwiony Niall.
- Jasne – odpowiedziałam z uśmiechem – Tylko rozmyślałam.
- O czym ? – zapytał zaciekawiony. Usiadł obok mnie na kanapie.
Zamilkłam.
Może Niall będzie w stanie mi jakoś pomóc…
- Jak to jest się zakochać ? – zapytałam prosto z mostu – Jakie
to uczucie ?
- No wiesz… - wyglądał na zbitego z tropu – Nie jestem od tego
ekspertem, inni coś więcej wiedzą, ale wydaję mi się, że to po prostu wiesz.
- W sensie ? – dopytywałam się. Niall uśmiechnął się dziwnie i
przeczesał dłonią włosy. Miałam nadzieję, że nie sprawiam mu tymi pytaniami
kłopotu.
- Wiesz… pewnie uwielbiasz
przebywać z tą osobą. Czujesz się przy niej bezpiecznie i dobrze. Możesz
mieć nawet z tą osobą jakieś sprośne fantazje albo …
- Rozumiem – powiedziałam i zastanowiłam się chwilę.
Wszystko co
mówił miało jakiś sens, tylko czy tego wszystkiego doświadczyłam ? Większość
tak, ale te sprośne fantazje… Vivienne
nie myśl o tym !
Niall wpatrywał się we mnie zdziwiony.
- Viv, zakochałaś się ? – zapytał niepewnie.
- Na to wygląda – znów się zamyśliłam – Tylko, że on woli Kate,
ale wszystko w porządku – uśmiechnęłam
się do niego promiennie – Nie czuję się z tym źle. Wiem, że pasują do siebie z
Kate. Ona jest idealna, a ja… no cóż z pewnością wygląda bardziej kobieco ode
mnie. Mam o wiele za małe cycki – powiedziałam, spoglądając na moją klatkę
piersiową – Poza tym jestem niska,
wyglądam jak dziecko, i tak też się zachowuję… - Westchnęłam – No trudno, to
jeszcze nie mój czas.
- Viv… - zaczął zdezorientowany Niall.
- Dziękuję, że mi to wszystko wytłumaczyłeś. Teraz czuję się
pewniej. Myślę, że pójdę pod prysznic. Na razie !
Pobiegłam do
łazienki i zostawiłam Niall’a samego z wieloma pytaniami.
*
Harry
Kiedy się
obudziłem, byłem sam w pokoju. Znów świetnie mi się spało. Bez żadnych
koszmarów. Wziąłem głęboki oddech. Czułem się wyśmienicie. Kiedy już trochę się
rozbudziłem zszedłem na dół do salonu. Było dość pusto, co bardzo mnie
zdziwiło. Wszystko już wyglądało normalnie. Przez ostatni czas sprzątaliśmy i
kupowaliśmy uszkodzone rzeczy. Mam nadzieję, że mama nie zauważy jakiejś
różnicy.
Nagle
przede mną pojawił się Liam.
- O, hej. Gdzie wszyscy ? – zapytałem, ale zamiast
odpowiedzi dostałem pięścią w twarz – Kurwa ! – krzyknąłem, łapiąc się za
rozwalony nos, z którego już kapała krew – Co ci odwala ?!
- Pieprz się, Harry – warknął, łapiąc mnie za koszulę i przyciskając do ściany – Tak się chcesz bawić, nie ? Nie starcza ci już Kate, więc zabawiasz się z innymi. A może to mnie chcesz wkurzyć ?
- Pieprz się, Harry – warknął, łapiąc mnie za koszulę i przyciskając do ściany – Tak się chcesz bawić, nie ? Nie starcza ci już Kate, więc zabawiasz się z innymi. A może to mnie chcesz wkurzyć ?
- O co ci chodzi ? – zapytałem zdziwiony. Czułem w ustach
smak krwi.
- Nie udawaj, że nic nie wiesz. Specjalnie rozkochujesz w
sobie wszystkie dziewczyny ? – warknął i przywalił mi kolanem w brzuch.
Zwinąłem się z bólu.
- Na mózg ci padło ?! – krzyknąłem na niego – Niby kogo
rozkochuję ?
Liam
pociągnął mnie w górę i spojrzał prosto w moje oczy. Był poważny. Chyba
naprawdę mu czymś podpadłem.
- Vivienne. Nie zaprzeczysz, prawda ? – warknął –
Rozkochałeś ją w sobie.
- Co ? – odparłem zdziwiony – Nie. W życiu bym tego nie
zrobił.
Znów dostałem
od niego w brzuch. Poczułem, jak wszystko podchodzi mi do gardła.
- Więc, jak mam to rozumieć ?Bawisz się wszystkimi ?
- Liam, daj spokój. To nie jest możliwe, żeby Vivienne się
we mnie zakochała.
- Jesteś pewny ? – warknął i jeszcze mocniej przycisnął mnie
do ściany – Bo mówiła coś innego.
- Co ? – zapytałem zbity z tropu. Nie mogłem w to uwierzyć,
przecież ona nie należała do osób, które by się we mnie tak łatwo zakochały –
Musiałeś coś pomylić. Mówiła ci to osobiście ?
- Nie. Powiedziała Niall’owi. Wątpię, żeby kłamał.
- Ale może coś źle zrozumiał. Może ona mówiła o tobie… -
znów przywalił mi pięścią w twarz.
- Zamknij się, Styles – warknął –Miała na sobie nawet twoją
bluzę. Zawsze wiedziałem, że jesteś palantem. Teraz ci nie dam za wygraną.
Nie miałem
wyboru, musiałem z nim walczyć. Problem w tym, że on już miał przewagę. Udało
mi się parę razy uderzyć go w twarz.
- Liam ? Harry ? – zapytała przerażona Viv, stojąc w
przejściu – Co tu się dzieje ? – podbiegła prędko do nas, była po kąpieli. Włosy
miała mokre, a na sobie miała zwykłą białą bluzkę na ramiączkach i krótkie
spodenki. Nie założyła stanika, co sprawiało, ze przez mokre ciało było widać
co nieco. Szybko odwróciłem wzrok, mając nadzieję, że Liam tego nie zauważył. Spojrzała
się na mnie i zamarła – Harry ! Musisz jechać do lekarza !
- E tam – mruknąłem, unikając jej wzroku. Poczułem jej
ciepłą dłoń na policzku, a zaraz potem moja twarz znalazła się tuż przed jej.
Oblała mnie fala potu. Może Liam mówił prawdę ? Ale czemu miałaby się zakochać
? Byłem okropny.
- Nie żartuj sobie ze mnie.
To naprawdę wygląda poważnie – pokręciła zawiedziona głową – Nieźle mu
przyłożyłeś, Liam.
- Dzięki – mruknął, a ona uśmiechnęła się lekko.
- To nie był komplement.
Puściła
moją twarz i zwróciła się do Liam’a. Syknęła, gdy zauważyła jego twarz.
- Tym chyba dam radę się sama zająć – podeszła do niego
bliżej i delikatnie dotykała jego twarzy. Z każdym dotykiem Liam krzywił się
coraz bardziej.
Nagle do
salonu zszedł Niall.
- O matko ! – jęknął.
- Niall, cieszę się, że jesteś – mruknęła Viv, ciągle
przyglądając się Liamowi – Musisz zabrać Harry’ego do szpitala.
- Jasne – odpowiedział zszokowany, ale chętny do pomocy.
- Co z tobą ? – zapytałem, a Liam posłał mi miażdżące
spojrzenie. Viv odwróciła się do mnie i uśmiechnęła się szeroko.
- Ja zajmę się Liamem.
*
Viv
Kazałam usiąść
Liam’owi na krześle w kuchni. Wyjęłam z lodówki lód i owinęłam go w ścierkę, po
czym przyłożyłam mu do siniaków na twarzy.
Wydawał się nieobecny. Siedział naburmuszony, patrząc się w przestrzeń.
Nie mogłam zrozumieć, jak Liam mógł kogoś tak urządzić, wcale na takiego nie
wygląda.
- O co poszło ? – zapytałam, wciąż trzymając ścierkę.
- O nic – odburknął.
- Widzę, że bardzo rozmowny jesteś – mruknęłam i mocniej
przycisnęłam ścierkę do jego ran. Liam syknął z bólu i złapał jedną ręką za nią, co wyszło na to, że przytrzymywał moją dłoń.
- A ty bardzo wredna dzisiaj.
Westchnęłam. W ciszy zajmowałam się jego ranami. Zwichnął
sobie nadgarstek, od uderzeń w Harry’ego. Miał sporo siniaków na twarzy, a
nawet parę rozcięć. Po parunastu minutach znudziła mi się już ta cisza i
zaczęłam sobie nucić coś cicho. Liam wiercił się niespokojnie.
- Co cię nurtuje ? – zapytałam, chcąc nawiązać jakąś rozmowę.
Westchnął
głośno i spojrzał się na mnie smutno.
- Kochasz się w Harrym ?
Spojrzałam się
na niego zaskoczona pytaniem. Nagle
wybuchłam głośnym śmiechem. Nawet upadłam na podłogę, nie mogąc już wytrzymać.
- Ale dowaliłeś – powiedziałam, próbując złapać oddech – Ja w
Harrym ?! – znów wybuchłam śmiechem – Prędzej zostałabym starą panną.
- Więc ty nie… ?- zapytał zaskoczony.
- Oczywiście ! – odpowiedziałam, przybierając poważny ton- Kto
by chciał takiego lamusa.
Liam
uśmiechnął się i pomógł mi wstać. Kamień spadł mi z serca. Wreszcie normalnie
się zachowywał, przy mnie.
- Kate – mruknął.
No tak. Kate
chciała Harry’ego, a Liam chciał Kate.
Taki tam trójkącik. Cieszę się
tylko, że nie jestem w to wplątana. Gdyby wyszło na jaw, że czuję coś do
Liam’a… No cóż. Pewnie byłabym uznana za kolejną ofiarę tego trójkącika. Będę się cieszyć podziwianiem Liama z daleka,
to mi pasuje.
- Wiem, jak ci musi być ciężko – powiedziałam, patrząc mu
prosto w oczy – Ale nadal wierzę, że Kate przejrzy na oczy – dodałam z
uśmiechem, a on spojrzał się na mnie zdziwiony.
- Viv, ja…
- Nic nie mów.
Liam zmilkł, a
ja wzięłam się za chowanie apteczki. Zrobiłam z Liam’em, co mogłam.
- Podoba mi się ta bluzka – powiedział nagle, z uśmiechem –
Częściej ją zakładaj.
Zerknęłam na
swój ubiór i spaliłam się ze wstydu. Całe cycki prześwitywały mi przez bluzkę.
*
Po tym jak wpadłam w furię przez moją bluzkę,
Liam użyczył mi swojej bluzy, a ja poszłam się przebrać. Założyłam jakieś
kwieciste legginsy i założyłam stanik. Uznałam, że na razie nie będę oddawać
Liamowi bluzy i ją również założyłam. Kiedy zeszłam do salonu w nim znajdowali
się już wszyscy z ponurymi minami.
- Co się stało ? – zapytałam.
- Viv – podeszła do mnie Diana – Mamy wieści ze szpitala.
- Z Kate ? - zapytałam
nagle pobudzona – Obudziła się ?- Diana spuściła wzrok. Rozejrzałam się po
reszcie – Co się stało ? – dopytywałam się. Rósł we mnie niepokój – Czemu mi
nikt nie odpowiada ?! – ryknęłam wściekła, a z oczu popłynęło parę kropel łez.
- Viv – odezwał się nagle Liam, podchodząc do mnie. Nie
czekając na nic, wtuliłam się w niego, mocno przyciskając twarz do jego torsu.
- Co się stało ? – zapytałam przytłumionym głosem.
- Harry dzwonił – zaczął Louis. Wiedziałam już, że wreszcie się
wszystkiego dowiem – Kate się pogorszyło. On z Niall’em już przy niej są. Teraz
wszyscy jedziemy.
- Na co czekamy ?! – odparłam ożywiona i zaczęłam się kierować
do drzwi – Jedziemy !
- Viv, musimy jeszcze…
- Jedziemy ! – warknęłam i otworzyłam drzwi.
Stanęłam
wmurowana. Przede mną stał mężczyzna z uniesioną dłonią do pukania. Był w
średnim wieku. Nadal porażał swoją przystojną twarzą. Czarne włosy miał ścięte
na krótką modą fryzurę, a jego ubranie było od najlepszych projektantów.
-Viv, co się stało … ? – podszedł do mnie Liam i również
zatrzymał się na widok mężczyzny – Kim jes…
-Tata ? – odparłam zdziwiona.
zajebistości ♥
OdpowiedzUsuńJejku, błagam nie zostawiaj tego bloga... kocham go czytać i czekam na następny :***
OdpowiedzUsuńWENY!!!
Świetne <3 Czekam na kolejne rozdziały ^^
OdpowiedzUsuńhttp://1dfansfiction.blogspot.com/ - wpadniesz do mnie ? :)
Nie moge się doczekać następnego! ^^ Tak przy okazji zapraszam do mnie https://never-be-well.blogspot.com
OdpowiedzUsuń